Ostatnie dwa lata drastycznie zmieniły świat. Wpierw pandemia, a od 24 lutego 2022 regularna wojna na pełną skalę w Europie, tuż za polską granicą. A wojna od wieków sprawia, że złoto jest w cenie. Czy jednak wciąż, w XXI wieku, warto kupować złoto? Jak to zrobić bezpiecznie – to też istotne pytanie. A najrzadziej poruszany temat to kwestia wyjścia z inwestycji. Nie zabraknie też porównania złota z Bitcoinem – przez niektórych nazywanych „nowym” lub też „cyfrowym złotem”.
Artykuł powstał we współpracy z 79 Element
Panika przypomina o złocie
Pierwsze dni rosyjskiej inwazji wywołały panikę w polskim społeczeństwie. Makaronu i ryżu w niektórych sklepach brakowało – choć w mniejszym stopniu niż na początku pandemii. Były także kolejki na stacjach paliw oraz przy mennicach. Przy pandemii wykupywano jedynie żywność, wojna zaś pchnęła ludzi także po paliwo i metale szlachetne. To dość zaskakujące, zwłaszcza że w kolejkach po kruszce stały relatywnie młode osoby. To pokazuje wciąż żywe podejście, że to właśnie złoto i srebro są tym dobrem, które należy mieć na wypadek konfliktu zbrojnego. Nie mniej, nie tylko na niespokojne czasy złoto jest wartościowym aktywem.
Rola złota i srebra w portfelu
W przypadku metali szlachetnych, do których należą złoto, srebro a także platynę i pallad, ich rola w portfelu inwestycyjnym może być dwojaka: stricte inwestycyjna albo zabezpieczająca – czy to przed wysoką inflacją czy też przed zagrożeniem w postaci choćby konfliktu zbrojnego. Ilość srebra i złota jaką sugeruję na skrajnie złą sytuację geopolityczną opisałem w „portfelu bardzo kryzysowym”. Przydatność metali podczas takich wydarzeń to możliwość wykupienia się z bardzo złej sytuacji lub też ułatwiony start w nowym miejscu.
Metale szlachetne jako inwestycja
Dlatego też dziś skupię się na roli inwestycyjnej złota w naszym portfelu. I znów rozbijamy się na kolejne dwa etapy: złoto w postaci np. kontraktu terminowego na wzrost (lub spadek) wartości złota na międzynarodowych rynkach czy może złoto w fizycznej formie: monet, sztabek tudzież biżuterii?
Dla jasności: inwestowanie w kontrakty terminowe czy jakiekolwiek inne instrumenty pochodne oparte o wycenę złota nie jest inwestowaniem w złoto. To inwestowanie w papiery wartościowe, tyle że ich wycena nie odbywa się w oparciu o daną spółkę tylko o metal szlachetny. Inwestycja w złoto to inwestycja w fizyczny wyrób ze złota. Z czego z góry odradzam wchodzenie w temat złotej i srebrnej biżuterii. W przypadku wyrobów jubilerskich płacimy nie tylko cenę kruszcu ale też koszty ich obróbki, całość często obarczona niebotyczną marżą, zwłaszcza w przypadku zakupów u znanej marki.
Więc jeśli chcemy inwestować w złoto to w grę wchodzą tylko sztabki oraz monety bulionowe.
Monety bulionowe – monety przenoszące wartość samego kruszcu z którego są wykonane.
Wybijane są na cele czysto inwestycyjne, nie mają ograniczonego nakładu ani cech właściwych monetom kolekcjonerskim.
Inwestycja w monety kolekcjonerskie zahacza już mocno o temat, który poruszyłem w artykule „kolekcjonowanie czyli kiedy pasja staje się inwestycją”. Tym bardziej że w przypadku takich monet płacimy nie tylko wartość surowca w nich zawartą, ale także za wartość kolekcjonerską – unikalność, niski nakład etc. W przypadku wyjścia z inwestycji też będziemy celować z dotarciem do kolekcjonerów i uzyskaniem znacznie wyższej ceny niż w przypadku zarobienia na sprzedaży po aktualnej cenie złota zawartego w monecie.
Jedna uncja czy mniej?
Znane z filmów sensacyjnych duże sztabki złota to rzecz nieosiągalna dla 99% społeczeństwa. Są one de facto używane przez banki centralne do przechowywania swoich rezerw i ważą po prawie 12,5 kilograma – a dokładniej to 400 uncji trojańskich. Biorąc pod uwagę, że w obliczu rosyjskiej inwazji ceny złota sięgnęły $2 000 za uncję, każdy może sam przeliczyć ile taka standardowa sztabka jest warta…
Zdecydowanie podstawową jednostką jak i jedną z najpopularniejszych jest moneta lub sztabka jednouncjowa. Oczywiście mamy też monety o mniejszej wadze sięgającej nawet 1/25 uncji trojańskiej (1,24 g). W przypadku sztabek najmniejszą dostępną ilością jest już 1 gram.
Pamiętać należy, że podobnie jak przy bardzo wielu innych produktach, złoto także podlega zasadzie, że im mniejsza ilość „w opakowaniu” tym drożej wychodzi. Z drugiej strony, w przypadku złota mówimy o bardzo wysokiej cenie, znacznie przekraczającej średnią krajową nad Wisłą za jedną uncję – i w tym wypadku warto zainteresować się mniejszymi jednostkami. W przypadku srebra schodzenie poniżej jednej uncji totalnie mija się z celem.
A może platynę i pallad?
Wśród metali szlachetnych jest też oczywiście platyna oraz pallad – i monety oraz sztabki inwestycyjne z tych metali są dostępne. Osobiście jednak pragnę podkreślić, jako osoba siedząca dość długo w rynkach surowcowych, że są to metale postrzegane w mocno przemysłowy sposób. Nie są tak dobrym nośnikiem antyinflacyjnym jak złoto. Stąd też inwestowanie w platynę i pallad powinno cechować się innymi założeniami niż złoto i srebro.
Jak bezpiecznie kupić złoto i srebro?
Kwestia bezpieczeństwa jest kluczowa – zwłaszcza gdy mówimy o zaangażowaniu sporych pieniędzy. A w przypadku aktualnych wycen metali szlachetnych (a także słabości złotówki na przełomie pierwszego i drugiego kwartału 2022 roku) są to duże pieniądze. Dlatego nie dajmy się skusić na najróżniejsze „okazje” – w internecie kupienie podróbki złotej monety czy sztabki to dosłownie kwestia kilku dolarów.
W związku z powyższym zalecam korzystanie ze sprawdzonych źródeł metali, takich jak wyspecjalizowane firmy czy banki. Z czego pamiętajmy, że instytucje bankowe na metalach lokacyjnych mają w cenie całkiem sporą marżę, znacznie większą niż w przypadku wyspecjalizowanych podmiotów gospodarczych. A świetnym przykładem są złote monety inwestycyjne od 79 Element.
Spotkałem się też z opinią, że możemy nabyć złoto np. w lombardzie. I tak, oczywiście, jest ono tam dostępne. Jednak musimy mieć wtedy znacznie większą wiedzę na temat rozpoznawania autentyczności metalu.
Sama autentyczność w przypadku sztabek powinna być potwierdzona odpowiednim certyfikatem producenta i obecnie wszystkie nowe sztabki w rozmiarach do 100 gram są zamknięte w blistrach zespolonych z certyfikatem. Z kolei monety bulionowe mają pewien standard, który sprawia, że konkretna moneta ma określony ciężar, średnicę oraz grubość. To oznacza, że naprawdę niewiele sprzętu, w dodatku łatwo dostępnego, trzeba by potwierdzić autentyczność monety.
Chcę sprzedać złoto – jak i gdzie?
Najlepsze firmy mające w swojej ofercie metale szlachetne bardzo często oferują także usługę skupu złota i srebra. Nie inaczej jest w przypadku firmy 79element – oferują oni zarówno wysyłkową obsługę skupu jak i bezpośrednio w oddziałach firmy we Wrocławiu, Warszawie, Gdańsku lub Katowicach. Złoto oczywiście nie jest butelką zwrotną po napoju – nie musimy mieć paragonu że daną monetę kupiliśmy w tym sklepie. To zdecydowanie najbezpieczniejsza forma wyjścia z inwestycji. Możemy też oczywiście na własną rękę poszukać osoby zainteresowanej odkupem złotej sztabki od nas. Ale jako inwestor powiem jedno: nie odkupię złota od obcej osoby fizycznej. Kwestia poczucia bezpieczeństwa takiej transakcji jak i umiejętności w rozpoznaniu podróbki złota są w tym momencie kluczowe. Tym bardziej, że nie jest to wydatek rzędu 10 złotych, tylko kwoty idącej w tysiące złotych za uncję…
Złoto czy Bitcoin?
Historia wielokrotnie nas uczyła, że za własne życie oddawało się najczęściej właśnie złoto i srebro. Widzimy to w przekazach dokumentalnych, widzimy też w wielu filmach fabularnych pokazujących losy cywilów w czasie konfliktów zbrojnych. Odpowiadając na pytanie ze wstępu, od razu skreślę Bitcoina jako „nowe złoto”. Wśród informacji płynących z Ukrainy jest między innymi kwestia oblężonego miasta Mariupol. Media podają, że w mieście nie ma prądu ani ogrzewania, są przerwy w dostawach wody, o dostępie do internetu nie wspominając. Czy w takiej sytuacji ktokolwiek z mieszkańców ma szansę ocalić życie płacąc za nie kryptowalutą? Tym bardziej, że szacunki mówią o mniej niż 200 milionach portfeli kryptowalutowych na świecie. To sprawia, że cyfrowym, szyfrowanym pieniądzem posługuje się ~2% globalnej populacji. Jakie są szanse, że sołdat od którego będzie zależeć nasze życie jest w tych 2% populacji? Abstrahując oczywiście od dostępności prądu i internetu, które są niezbędne do przesłania mu kryptowaluty. W przypadku złotej monety nie ma takich zależności, a w dodatku nie wiem czy na świecie jest choćby 2% populacji, która nie wie czym jest złoto.
Czy złoto to dobra inwestycja?
Jeśli szukasz szybkiego zarobku lub częstego obrotu to złoto nie jest idealnym rozwiązaniem. To instrument mający przenosić faktyczną wartość na przestrzeni czasu. Wahania cen rynkowych oczywiście mogą sprawić, że w pewnym momencie będzie opłacalne sprzedanie posiadanego złota i następnie odkupienie go po niższych cenach – o ile ceny zejdą niżej.
Jednak co do zasady warto mieć pewną część swojego portfela w metach szlachetnych. Dywersyfikacja jest jedną z najistotniejszych podstaw tworzenia portfolio inwestycyjnego. Ilość złota i srebra w portfelu to już bardziej kwestia naszego apetytu na ryzyko. Jednak nie zapominajmy także o aktualnej sytuacji makroekonomicznej i geopolitycznej w naszych okolicach.