Jak ten czas leci… Nawet nie wiem kiedy, ale sobie uświadomiłem że to dzisiaj mija 6 miesięcy od pierwszego postu na blogu!!! Nie mam pojęcia jak to dobrze nazwać. Dlatego wymyśliłem tytuł półroczniak i mam nadzieję, że pasuje 🙂
[otw_is sidebar=otw-sidebar-1]
Niesamowicie dużo się przez ten czas wydarzyło. Strony na WordPress’e stawiałem już wcześniej, jednak po raz pierwszy musiałem się zapoznać z zasadami SEO, pozycjonowania etc. Ile tego jest to po prostu masakra, ale jakoś daję radę.
Druga rzecz to samo pisanie. Żebym był zadowolony z tekstu, który tu umieszczam, spędzam nad nim parę godzin. Normalnie praca na pół etatu jeśli nie na cały.
Garść statystyk
Dosyć o mnie, ja tu w końcu tylko piszę. Ale liczycie się Wy, Czytelnicy. Spójrzmy więc jak wyglądają różne dane na blogu i ilu Was jest oraz co robiliście u mnie przez te pół roku…
o blogu
- od powstania bloga opublikowałem 43 merytoryczne artykuły (tych z kategorii osobiste nie liczę);
- biorąc pod uwagę wszystkie wpisy, ten nosi numerek 50!
- średnia liczba słów w artykule to 982;
- najczęściej wyświetlany artykuł dotyczył inwestycji w Młody Ziemniak (5,77% wszystkich odsłon), kolejne trzy miejsca należą do artykułów poświęconych dywidendzie spółek giełdowych;
- powstał wpis gościnnym u Remigiusza;
- powstał mini-blog poświęcony moim inwestycjom na platformach FOREX.
o czytelnikach
- bloga odwiedziło Was ponad 1500 czytelników;
- w czerwcu i lipcu było ponad 500 osób/m-c na blogu;
- ponad 30% z Was wróciło na bloga 🙂 ;
- spędziliście średnio 1 minutę i 38 sekund na blogu;
- zostawiliście 51 komentarzy;
- 35% z Was trafiło na bloga z linków na innych blogach lub forach;
- 28% z Was weszło tu z wyszukiwarek;
- 19% trafiło na bloga dzięki socjal mediom;
- 18% z Was wpisuje adres bezpośrednio!
Dziękuję!
Na początek chciałbym bardzo podziękować mojej Bożence, która nie dość że była pierwszym czytelnikiem bloga, to wciąż niezachwianie wierzy w sens jego istnienia czym nieustannie mnie motywuje do dalszej pracy 🙂
Chciałbym również podziękować podziękować Remigiuszowi za jego profesjonalizm, porady blogowo-techniczne i wszelką pomoc.
W prowadzeniu bloga jest też ważna inspiracja i z tego miejsca kieruję ukłony w stronę innych blogerów (kolejność alfabetyczna):
Jednak najważniejsi są czytelnicy. Można oczywiście pisać dla siebie, mimo to wolę pisać dla Was. Bardzo dziękuję za każdą sekundę jaką spędzacie na moim blogu 🙂 I mam nadzieję, że to co tu trafia przyda się Wam w życiu 🙂
Moje odczucia
Czuję naprawdę dużą satysfakcję z prowadzenia tego bloga. Tego, że jest czytany, a wysoki odsetek wejść z wyszukiwarek pokazuje, że poruszam wartościowe tematy. I patrząc na wzrost czytelników myślę, że i moja satysfakcja będzie rosła 🙂
Świętowanie
No cóż, na „normalne” ciasto nie starczyło czasu, środków i sił 😉
I co dalej?
To chyba dobry moment by poinformować o dalszych planach blogowych. Na początek wspomnę, że wciąż mam 35 szkiców kolejnych artykułów 🙂 Gdy tylko pojawia się pomysł to pojawia szkic. Zaczyna się od tytułu i paru słów-kluczy w tekście. A potem to już leci…
W najbliższej przyszłości chcę dokończyć cykl artykułów o inwestycjach alternatywnych oraz rozbudować cykl inwestowanie 1.01. Co kwartał będzie się pojawiać artykuł z aktualizacją mojego portfela inwestycyjnego. Nie zamierzam też rezygnować z artykułów o bezpłatnych szkoleniach. Również chcę więcej opisywać konkretnych inwestycji, zarówno tych z mojej przeszłości (jeden z nich już w tym miesiącu!) jak i aktualnych, tak jak to miało miejsce chociażby przy okazji Brexitu. Biorąc pod uwagę ilość zapytań o spółki dywidendowe będę starał się zaspokoić głód wiadomości związanych z tym tematem.
Implementuję też newslettera. Planuję wysyłkę jednego maila tygodniowo, w bardzo wyjątkowych sytuacjach może się pojawić nadzwyczajny e-mail. Dla newsletterowiczów będą przygotowane dodatkowe atrakcje 🙂 Jakie? Na razie to tajemnica…
Również zapraszam na oficjalny profil bloga na Facebooku 🙂
Gratulacje z okazji pół rocznicy, przez ten czas napisałeś więcej niż ja przez cały okres istnienia mojego bloga. 😉
Nie wiedziałem że działasz też na FX. Nie wczytywałem się jeszcze w twój mikroblog. Czy ja dobrze widzę? 115% od 30 czerwca tego roku? Napisz coś więcej na ten temat, bardzo chętnie poczytałbym jak radzisz sobie z emocjami na rynku lewarowanym oraz Twojej polityce money management
To jest główny powód (emocje) dla którego ja nie używam dźwigni. W konkursach, owszem mam super wyniki, w realu udało mi się kilka razy uzyskać jakieś kosmiczne stopy zwrotu jak również wyzerować depozyty – w ogólnym rozrachunku w realu idealne 0 🙂
Saldo rachunku to 115% czyli 15% zysku. Ostatnio nie widzę za bardzo dobrego momentu na wejście. Jakoś okazje mi umykają 🙁 co do emocji to staram się ustawić jak najbardziej na ich wyłącznie czyli kroczący stop loss oraz niekiedy take profit. Wtedy po otwarciu pozycji mogę nawet wyłączyć platformę 😉 aczkolwiek często obserwuję ruch ceny na wykresie i wtedy stres jest :-/ ale staram się racjonalnie podchodzić i nie ruszać otwartej pozycji 🙂
Będę obserwowali i trzymam kciuki. Niezależnie od wyniku, trading na FX to naprawdę dobra szkoła spekulacji.
Brexit to też była spekulacja i się udało 😉
Np. ja to jestem także Czytelnikiem, nie tylko „innym blogerem”…
Miniblog – jeszcze raz powtórzę, że to dobra decyzja pozwalająca oddzielić drobne tematyczne posty od meritum, u mnie taki pomocniczy miniblog się rozrósł tak, że ma 2x więcej gości niż główny, generując 3x więcej przychodów z AdSense
oczywiście, aczkolwiek myślę, że wiesz co miałem na myśli 🙂
wiem wiem 😉
i jeszcze raz gratulacje dojścia do jakiegoś etapu