Inbank – czym się różni od innych? 

przez | 22 marca 2017
Inbank logo

źródło: www.inbank.ee

Witamy w Polsce nowy bank z zagranicznym kapitałem: Inbank. Przyjrzyjmy się co oferuje dla nas samych i czy warto się nim zainteresować? Sprawdzam już teraz!

historia Inbank

Tu niestety za wiele nie napiszę. Inbank to instytucja założona w Estonii w kwietniu 2015 roku przez panów Priit Põldoja i Jan Andresoo, którzy mają ponoć ponad 20-letnie doświadczenie w sektorze bankowym. W 2015 roku ich przychód netto wyniósł 990 tysięcy €, natomiast w pierwsze trzy kwartały 2016 roku te zyski wyniosły 1,71 mln €. Bank się chwali, że działa w krajach bałtyckich (jak mniemam chodzi o Estonię, Litwę i Łotwę) oraz w Austrii i Niemczech i teraz wchodzi do Polski. Prawdę mówiąc ekspansja na inne rynki w niecałe dwa lata od założenia to moim zdaniem odważna decyzja, choć z drugiej strony posiada on całkiem spory kawałek estońskiego tortu kredytowego (25% dla kredytów ratalnych i 20% dla kredytów gotówkowych).

Spójrzmy nieco dokładniej na jego założycieli:

Priit Põldoja

Inbank - Priit Põldoja

źródło: www.pare.ee

Nie będę ukrywał, że patrzę głównie na historię jego zatrudnienia zamieszczoną w LinkedIn, ale nie wygląda to źle, choć są pewne luki… Studia skończył w 1994, natomiast pierwszy punkt zatrudnienia jest dopiero z 1998 roku. Co oznacza, że ma 19 a nie 20 lat doświadczenia 😉

Zaczynał w szwedzkim banku: Hansabank, gdzie pozostał do 2009 roku. Później był założycielem i prezesem spółki Elektrimüügi AS, która zajmowała się sprzedażą energii elektrycznej, a w 2013 roku większościowy pakiet nabyła inna estońska firma. W międzyczasie nasz bohater zajął (i dzierży je do dzisiaj) parę stanowiska w zarządach różnych spółek: FinanceEstonia (od 06/2011); SmartCap (od 2010); Maksekeskus AS (od 03/2012) oraz ETK Finants AS (od 04/2011). Trzy z nich zajmują się finansami, więc niestety znowu muszę obniżyć doświadczenie w sektorze bankowym, tym razem z 19 do 17 lat… Inna sprawa czy może skutecznie zarządzać bankiem będąc zaangażowanym w czterech innych spółkach?

I jeszcze jedna uwaga: Inbank rozpoczął działalność w 2015 roku, wg Linkedin Priit jest prezesem Inbank AS od września 2010.

Jan Andresoo

Inbank - Jan Andresoo

źródło: LinkedIn

Tu niestety profil jest dużo bardziej ograniczony, bo zaczyna się od trwających 8 (!) lat studiów w Estońskiej Szkole Biznesu celem uzyskania tytułu magistra z administracji biznesowej. Trochę długo. Kariera zawodowa zaczęła się w tej samej instytucji finansowej co pana Põldoja (już pod zmienioną nazwą na Swedbank) w czerwcu 2006 roku (do czerwca 2010), następnie obaj Panowie zaczęli działalność Inbank AS we wrześniu 2010 i spotkali się też w firmie ETK Finants AS (członek rady nadzorczej w okresie 01/2011-04/2015). Jak dla mnie to jakieś 11 lat doświadczenia.

Martwi mnie też długi okres nauki, w końcu studia 4-5 letnie robić o ponad 50% dłużej – jak dla kogoś kto jest CEO banku to nie świadczy to zbyt dobrze.

[otw_is sidebar=otw-sidebar-1]

Oferta w Polsce

Założenia dla banku w Polsce opierają się de facto na dwóch filarach:

  • zbieranie depozytów
  • udzielania pożyczek

Jeśli ktoś liczy na osobiste konto bankowe w Inbank Polska to niestety się rozczaruje – nie mają takowego w ofercie. Myślę, że za niedługo w różnych centrach handlowych ujrzymy ich logo, tak jak kiedyś widzieliśmy punkty Lukas Banku. Plan mają ambitny, chcą bowiem pożyczyć Polakom 100 milionów złotych do końca 2017 roku, wypełniając lukę pomiędzy firmami pożyczkowymi a pozostałymi bankami operującymi na polskim rynku.

Jeśli chodzi o produkty depozytowe to oferowane są lokaty średnio- i długoterminowe z przeciętnym oprocentowaniem dla kwot mieszczących się w widełkach 5 000-50 000 złotych. Odsetki dla lokaty na 6 miesięcy – 2,4%; lokata na 12 miesięcy – 2,6%; lokata na 24 miesiące – 2,8%; lokata na 36 miesięcy – 3,0%. Oczywiście wszystko w skali roku i opodatkowane „Belką”…

Pożyczek i kredytów nie będę opisywać, bowiem dotyczą one segmentu, którego z założenia nie polecam. Oprocentowanie tych ostatnich jest również przeciętne i z tego co zdążyłem pobieżnie się przyjrzeć RRSO nie schodzi poniżej 8,5% – czyli nie odstaje od bankowej średniej, z czego często jest bardzo blisko RRSO dla kart kredytowych.

Jakie prawo ma zastosowanie do estońskiego banku?

To jest pytanie, które mnie nurtuje najbardziej.

Sądowne batalie dotyczące cywilnoprawnych umów z bankiem będą miały miejsce w Polsce, na zasadach takich samych jak z każdym innym bankiem. Z kolei o interesy konsumentów będą dbać te same instytucje: UOKiK, Rzecznik Finansowy, Sąd Polubowny działający przy KNF a także Bankowy Arbitraż Konsumencki działający przy ZBP. Więc nie jest tak źle 🙂

Jednocześnie też bank ma stosować zalecenia KNF-u czyli jeśli ktoś liczy na taryfę ulgową przy poszukiwaniu kredytu to może się rozczarować.

Jeśli chodzi o bezpieczeństwo depozytów to nie mamy tutaj ochrony polskiego Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, a jego estoński odpowiednik: Tagatisfond mający siedzibę (jakże by inaczej) w Tallinnie. Tu jest właśnie największa bolączka – dochodzenie roszczeń w przypadku upadku Inbanku będzie kłopotliwe – trzeba będzie się bowiem kontaktować z Estonią. W przypadku upadku Wielkopolska SKOK jego zobowiązania wypłacał bank PKO BP – czy jeśli Inbank zniknie z rynku to po swoje depozyty będzie trzeba się udać do Estonii, do banku który wskaże Tagatisfond? Tego nie wiem, ale chyba nie ma co ryzykować, skoro oprocentowanie lokat nie powala.

Podsumowanie

Gdyby była ciekawa oferta to być może bym jakąś lokatę otworzył. Niestety, takowej brakło w Inbanku. Już lepsza opcją jest np lokata w Toyota Banku na 2,5% przez 160 dni dla kwoty pomiędzy 3 000 – 13 000 złotych.

Do przeciętnej oferty dochodzi fakt bycia poza bezpośrednim nadzorem KNF-u. Na blogu trzymam się zasady, że nie polecam instytucji będących pod nadzorem zagranicznych odpowiedników KNF, gdyż sporo jest problemów np z cypryjskimi (to też Unia Europejska) brokerami FOREXowymi, dlatego konsekwentnie będę się trzymał tej linii na blogu i nie będę polecał korzystania z Inbanku.

A na koniec tylko przypomnę, że na samym początku na blogu pojawił się artykuł dotyczący zaufania społecznego do banków. Serdecznie polecam jego lekturę!

7 komentarzy do „Inbank – czym się różni od innych? 

  1. radeks

    A mnie się wydaje, że skoro muszą spełniać wymagania naszego KNF i estońskiego odpowiednika to średnio jest sens brać pod uwagę upadek. Z tego co widzę to nieźle sobie radzą w innych krajach. Z lokaty na pewno skorzystam. Toyota? Przy takiej kwocie szkoda czasu na ten depozyt.

    Odpowiedz
    1. BJK Autor wpisu

      A Lehman Brothers nie spełniał wymagań? Ba, nawet mieli bardzo wysokie ratingi od agencji i to na parę miesięcy przed upadkiem. Dlatego zalecam ostrożność 🙂

      Odpowiedz
  2. Marek

    Lokaty na tak długi termin, przy obecnie bardzo niskich stopach (i w dodatku odbijającej już inflacji), na 3% to zdecydowanie słaba oferta. 3% można teraz dostać w kilku ofertach, a jak stopy wzrosną (a przez 2-3 lata to już pewnie nastąpi) spokojnie będzie można wyciągnąć więcej. A tak – kapitał zamrożony.

    Odpowiedz
  3. radeks

    Marek – możesz mi pokazać w których bankach można dostać te 3 proc. na 100 tysięcy? Bo mam konta w Getinie, mam Idea bank i nigdzie nie widzę takich procentów. Przy 3 latach w Idea bank było 2,75 ostatnio, nie wiem czy jest nadal. W Getinie to nawet 2 proc. nie dają.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *