Dzisiaj jedno chyba z najpowszechniejszych pytań z jakim się spotyka każdy inwestor, niezależnie czy sam je sobie zadaje czy też zadają mu je inni: ile pieniędzy zainwestować? Czas najwyższy na to odpowiedzieć 🙂
Wielokrotnie na różnych blogach czy forach widziałem to właśnie pytanie. Sam też je sobie zadawałem, zastanawiając się nad optymalnym rozwiązaniem. I tak naprawdę do dzisiaj nie znam na nie w pełni odpowiedzi, a wynika to przede wszystkim z różnego podejścia do różnych rynków. Jednak gdy mi osobiście w ubiegłym tygodniu zadano to pytanie postanowiłem na nie odpowiedzieć właśnie na blogu.
[otw_is sidebar=otw-sidebar-1]
Błędne założenia
Pytanie samo w sobie jest istotne, jednak forma jego postawienia jest zła. To powinna być cała seria pytań, które doprowadzą nas w końcu do odpowiedzi na pytanie ile pieniędzy zainwestować w ogóle bez stawiania tego pytania! Tym bardziej, że na większość postawionych pytań nie będziemy musieli odpowiadać konkretnymi cyframi.
Ustalamy ile pieniędzy zainwestować?
Jednak zacznijmy od początku jak powinien wyglądać nasz proces myślowy pozwalający ustalić wielkość naszej inwestycji. Całkiem pomocne jest spisanie tych odpowiedzi.
- Zacznijmy od najważniejszego: czy mam nadwyżki finansowe? Bo jeśli mamy inwestować pieniądze niezbędne nam do życia czy (znacznie gorzej) pożyczone środki to nie powinniśmy tego robić. Ja w inwestycje wrzucam środki uznane za niebyłe – które jak stracę to stracę, ale nie wpłynie to na moje życie w znaczny sposób.
- Drugie pytanie: po co i w co chcemy inwestować oraz czy mamy jakąś wiedzę na ten temat? Ma to o tyle znaczenie, że w jakiś sposób determinuje nasz kapitał początkowy a także poziom ryzyka. Jeśli też nie mamy wiedzy na temat tego, w co chcemy inwestować to także determinuje wielkość naszej inwestycji, która powinna być w bardzo niskiej kwocie czy wręcz zerowej. Jeśli inwestujemy nie tyle dla zysku co nauki praktycznej to również determinuje to naszą kwotę na niskim poziomie. Do nauki nie trzeba mieć kilku tysięcy złotych na rachunku.
- Kolejne pytanie (jeśli inwestujemy dla zysku) to ile byśmy chcieli zarabiać? Wiadomo że jak najwięcej, ale tu potrzeba konkretnej, liczbowej odpowiedzi. Czy ma być to miesięczny dodatek do naszej pensji w kwocie kilkuset złotych, czy może chcemy się z inwestowania utrzymywać czy też ma być to sposób na fajne wakacje za kilka tysięcy raz w roku. Konkretna kwota jest niestety konieczna, dla przykładu użyjmy kwoty 500 złotych miesięcznie. Ile potrzeba na to, żeby się utrzymać na średnim poziomie liczyłem we wpisie milion to za mało?.
- Teraz czas na przekopanie internetu w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie: ile przeciętnie się zarabia na wybranej przez nas inwestycji? Dlaczego to jest istotne? Warren Buffett osiąga średnioroczną stopę zwrotu z inwestycji na poziomie niecałych 20%. Jest jednak postrzegany jako jeden z najlepszych inwestorów na świecie. Uznaje się, że osiągnięcie 10% średniorocznego zysku bez stosowania dźwigni to bardzo dobry wynik. Dlatego nie przeceniajmy swoich umiejętności i takie informacje podzielmy przez dwa, co daje nam wynik 5% rocznie (to oczywiście przykład). W przypadku lewarowania inwestycji można zarobić więcej, ale przypominam komunikat KNF-u z 2014 roku, że na wysoce lewarowanym rynku FOREX 81% inwestorów poniosło stratę.
- Niezwykle istotne jest też czy można regularnie osiągać zyski na tej inwestycji? Jeśli chcemy mieć dochód co miesiąc to raczej inwestycja w wino, które zyskuje na wartości przez kilka lat odpada.
- Czas na trochę matematyki: kwota z punktu trzeciego punktu (w naszym przykładzie 500 złotych miesięcznie) musi być pomnożona przez 12 miesięcy w roku (chyba że mamy roczny cel – wtedy nie). Czyli 6 tysięcy złotych. To stanowi te 5% zysku rocznie. Tak więc teraz dzielimy tą kwotę przez 0,05 i wychodzi nam kwota 120 000 złotych. Tak właśnie, by zarobić 500 złotych miesięcznie mając 5% roczną stopę zwrotu należy zainwestować 120 tysięcy złotych.
- Teraz kombinacja powyższych pytań: czy nasze nadwyżki starczą na wybraną inwestycję? Czyli czy mamy tyle pieniędzy. Jeśli nie – trzeba przemyśleć nasz pomysł na inwestowanie. Oczywiście jest jeszcze kwestia progu wejścia: skrajny przypadek, to gdy mając 10 tysięcy złotych chcemy inwestować w nieruchomości. Przy aktualnie obowiązującym prawie dotyczącym gruntów rolnych może się to okazać bardzo, bardzo trudne. Drugi przykład to gdy w wybranym domu maklerskim są określone minimalne poziomy wpłat. Jeśli dom maklerski wymaga wpłaty tysiąca złotych, to mając pięć stów się tam nie dostaniemy.
Mamy odpowiedź 🙂
Po przejściu przez te siedem pytań (choć właściwie to sześć pytań i działanie matematyczne) dostaliśmy odpowiedź na pytanie ile pieniędzy zainwestować by realizować nasze cele 🙂
Troszkę się to oczywiście zmienia, gdy celem naszego inwestowania jest na przykład emerytura czy środki na studia dla dziecka. Wtedy istotne jest by w punkcie czwartym pojawiło się nie pytanie o zarobek, tylko o ograniczenie ryzyka i ochronę kapitału. Aczkolwiek to temat na zupełnie inny wpis.
Nim zainwestujesz
Jeśli wiesz w co chcesz inwestować, masz wiedzę teoretyczną na temat tych inwestycji, wiesz co chcesz osiągnąć poprzez inwestycje i ile pieniędzy zainwestować to spróbuj „na sucho”.
W przypadku rachunków dotyczących produktów lewarowanych wielu brokerów oferuje konta demonstracyjne, pozwalające inwestować wirtualne środki w różne produkty i testować strategie. Mimo, że rządzi się to nieco innymi prawami, zwłaszcza na gruncie naszych emocji, to może być to cenna lekcja dla każdego.
Jeśli chodzi o klasyczną giełdę, gdzie pojawia się cel zysku z obrotu akcjami to kartka, długopis i sprawdzamy czy uda się nam tak zarobić – czyli czy nasza strategia jest właściwa. Przy krótkoterminowych inwestycjach wystarczy kilkanaście sesji giełdowych, by się tego dowiedzieć. I nie zapominajmy o ujęciu prowizji domu maklerskiego w naszych obliczeniach. W przypadku zysku z dywidend powinniśmy przede wszystkim sprawdzić historię dywidendową danej spółki.
Druga rzecz przed inwestycją to wybranie odpowiedniej platformy. Tu sprawdzamy czy interesują nas bardziej niskie koszty czy też może inne aspekty jak rodzaj platformy, jakość obsługi lub promocyjne warunki.
Jeśli wszystko poszło zgodnie z planem to czas na kolejny krok czyli…
Inwestujemy!
A inwestując nie zapominajmy o poszerzaniu naszej wiedzy. Pamiętacie zalety dziennika inwestycji, które wymieniałem na blogu? To się bardzo przydaje. Warto też odwiedzać między innymi bloga Prywatny INV€$TOR, bo żadna wiedza teoretyczna nie może się równać z praktyką 🙂 By być na bieżąco proponuję polubić stronę bloga na Facebooku lub też obserwować na Twitterze bądź Google+. A jeśli ktoś Was spyta ile pieniędzy zainwestować, to odeślijcie go do tego artykułu 🙂
A jeśli nie mam dość wolnych środków do osiągnięcia założonego celu?
Tu się pojawia problem, prawda? Cóż, najprostsze jest zrewidowanie swoich celów. Druga możliwość to systematyczne odkładanie i nabieranie doświadczenia w inwestowaniu mniejszych kwot, aż z czasem dojdziemy do założonego przez nas celu. Nie od razu Rzym zbudowano.
Można też wyznaczyć sobie listę celów pośrednich. Sprawdzając możliwości zarobkowania na piramidach finansowych miałem w głowie cel by to stało się moim stałym źródłem dodatkowego dochodu. Z czasem wręcz chciałem podwoić moją etatową pensję właśnie środkami z HYIP-ów. Miałem też po drodze pewną listę celów pośrednik. Przy inwestowaniu za najistotniejsze uważam chronienie kapitału. Cięcie oraz unikanie strat to bardzo istotny element każdej inwestycji. Nawet jeśli nasze transakcje w danym roku wyjdą na 0, to będziemy bogatsi o doświadczenie, a kolejne dokładane nadwyżki finansowe będą nas przybliżać do celu głównego.
I dlatego też nie istotne jest ile zarobiliśmy złotych tylko ile procent. Zarobić można 10 tysięcy, ale jeśli kapitałem był milion to jest to gorszy wynik anieżeli zarobienie tysiąca złotych z kapitału 20 tysięcy.
Mój cel inwestycji
Mój cel główny to możliwość życia bez pracy, utrzymując się z wymagających niewiele wysiłku inwestycji już za 12 lat. Ambitny cel, ale mimo to uważam go za realny. Póki co testuję różnego rodzaju inwestycje, które przynoszą różne zyski. Wiadomo, są dni gdy zarabia się dużo (na przykład Brexit i 36% zysku) jak i są dni gdzie się kończy pod kreską (o tym w przyszłości też napiszę napisałem ten artykuł). Cały czas się uczę, ale to co wiem i doświadczyłem opisuję tu na blogu.
Twoje posty, szczególnie ostatnie, są zdecydowanie bardziej dopracowane niż moje. Rośnie mi bardzo dobra konkurencja 😉
od początku staram się, żeby były bardzo dopracowane 🙂 Czytelników nie interesują plotki 😉 ale dziękuję za komplement 🙂