„Najważniejsza rzecz” – recenzja
Nie sądziłem, że kiedyś powiem „czytałem Marksa”. Nie to, że lektura ideologiczna jest zła, bo pozwala poznać czyjś (często skrajny) punkt widzenia. Jednak żeby chwalić się socjalistycznym/komunistycznym dziełem na blogu ekonomicznym? Na szczęście chodzi o innego Marksa, Howarda Marksa i jego wydanie poprawione książki „Najważniejsza rzecz”, którą otrzymałem dzięki uprzejmości wydawcy i księgarni Maklerska.